Opowiada Pani Irena Śliwińska

  • środa, 11 Listopad, 2015
  • Alicja Betka

Zamieszkaliśmy na ulicy Przestrzenna 19a na początku 1990 roku. Wprowadziliśmy się jako rodziny „pograniczników” , kiedyś WOP, do dwóch zaadoptowanych na mieszkania budynków koszarowych. W pozostałych nic nie było. Budynki stały się centrum zainteresowania bezdomnych i pozyskiwaczy złomu. Potem już nic, przez długie lata, tam się nie działo. Patrzyliśmy ze smutkiem na niszczejące domy, dachy, które przeciekały i szkoda nam było tych starych, ale dobrych murów. To przecież kawał historii miasta i tych okolic. Mieszkało nam się tam bardzo dobrze. Otoczenie spokojne, cisza, woda.

Jak tylko przyjechałam do Dąbia, zaczęłam szukać pracy. Miałam wymagane przygotowanie do pracy z małymi dziećmi. Pierwsze kroki skierowałam do Szkoły Podstawowej 23 w Dąbiu . Zapytałam o pracę. Nie wierzyłam własnym uszom, gdy się okazało, że właśnie jest potrzebny nauczyciel do drugiej i trzeciej klasy. Tak poznałam panią dyrektor Romanę Malinowską, wspaniałą, bardzo energiczną i konkretną kobietę. Potem poznałam inne osoby, a m.in. panią Zofię Mazur. Dowiedziała się gdzie mieszkam i opowiedziała mi o ulicy Przestrzennej dużo ciekawych historii. Od zakończenia wojny mieszkała w Dąbiu. Jako mała dziewczynka biegała wszędzie , po całej okolicy, także po jednostce wojskowej. W niektórych pomieszczeniach widziała ciała martwych ludzi. Nie potrafiła powiedzieć, kto to był, ale zapamiętała to na całe życie.

Kiedy któregoś roku, chyba w 2011-tym, zaczęło się coś dziać z niszczejącymi budynkami wszyscy się ucieszyliśmy. Rzeczywiście, to co jest teraz, to zupełnie inna jakość. Powstało tam centrum żeglarskie, sale konferencyjne, zadbany teren wokoło, parkingi …Aż przyjemnie patrzeć. Tylko wokół naszych domów nie jest zbyt ładnie. Maszyny budowlane opuściły teren budowy nie przywracając struktury architektonicznej, która była przed rozpoczęciem inwestycji. Liczymy na to, że z czasem i wokół naszych posesji będzie także przyjemnie i estetycznie.

Cała ulica Przestrzenna jest wyjątkowa dzięki temu, że z jednej strony jest jezioro i przystanie żeglarskie, a z drugiej lotnisko. Chociaż jest ono słabo zagospodarowane, to nie wyobrażam sobie, aby mogło przestać istnieć. Taka „ perełka” w centrum dużego miasta jest szansą gospodarczą i oknem na świat.

Trzeba dbać o tą ulicę, bo jest wyjątkowa. Kolejną ważną sprawą jest wybudowanie kanalizacji . We wszystkich posesjach i przystaniach. Na Cempingu- Marina jest lokalna oczyszczalnia, ale u innych tylko szambo. Szkoda, bo na tej ulicy jest coraz więcej ważnych obiektów, przystani żeglarskich, a więc i ludzi. Wybudowanie kanalizacji to nie tylko potrzeba, to konieczność. Wszystkim, którzy chcą takich zmian chętnie pomogę jako mieszkanka tej pięknej ulicy i jako radna Rady Osiedla Dąbie.